Kanał Miłości

Miałem dzisiaj zapodać inny post, ale gdy spojrzałem za okno, stwierdziłem, że trzeba poczarować rzeczywistość. A że nie znam innego kraju, którego widoczki przenoszą mnie w inny wymiar samopoczucia, to będzie jedna z piękniejszych greckich wysp (pokażcie mi brzydką zresztą:-) z uczuciem w tle.
Nie wiadomo, jak powstała ta legenda. Pewne jest jedno: jeśli jesteś singlem i szukasz miłości życia, najlepiej już teraz pomyśl o wyjeździe na Korfu. A jeśli masz drugą połówkę, również wybierz się na grecką wyspę, by wasz związek trwał do końca życia. Jest tu jedno miejsce, które może w tym pomóc. Nazywa się Canal d’Amour. Ściany tego Kanału Miłości przypominają ogromny, nielukrowany sękacz weselny, który w porywie dobrego humoru przygotował jakiś szalony cukiernik.
Ułożone poziomo warstwy piaskowych skał o różnych odcieniach biszkoptu wydają się doskonale wypieczone na rozpalonym słońcu. I wysuszone przez wiatr napływający znad morza, który sumiennie wygładził ich brzegi. W kolorach zachodzącego słońca rumienią się i wzmagają apetyt na smakowanie widoków. Wyrzeźbione przez naturę wąskie przesmyki w okolicach Sidari na północy Korfu wypełnia woda w niebywałym odcieniu błękitu. Jedna z wersji chętnie opowiadanej legendy głosi, że każda kobieta, która przepłynie kanał, wkrótce znajdzie mężczyznę ze swoich snów.
Według drugiej wersji, jeśli do wody wskoczy para, będzie miała zapewniony szczęśliwy związek do końca życia. Nawet jeżeli sceptycznie podchodzicie do podobnych opowieści, jedno jest pewne – miłość do Canal d’Amour zostanie w was na zawsze. Widok z klifu otoczonego taflą lazuru wygląda, jakby został stworzony na potrzeby planu filmowego. Aż dziw, że nie był do tej pory sportretowany w żadnej z popularnych komedii romantycznych.