Mniej więcej w drugiej połowie czerwca powinna pojawić się kolejna publikacja mojego autorstwa. W naszych supermarketach pojawia się coraz więcej egzotycznych owoców, o pochodzeniu których, a także o ich walorach smakowych czy zdrowotnych wiemy niezbyt wiele. Mijamy je obojętnie często dlatego, że nie wiemy, jak jeść czerymoje lub kaki. Oto opracowanie, które uzmysłowi nam, jak wiele tracimy, podchodząc nieufnie do fizalisu, pigwy, męczennicy, lepiej znanej jako marakuja. Z tej książki dowiesz się ponadto między innymi:
- co to jest gruszka aligatora
- za jakim owocem tęsknił na emigracji Gabriel García Márquez
- jakie drzewo Indianie uważają za palmę życia
- czy pieniądze rzeczywiście nie śmierdzą
- tego, że kiwi wcale nie pochodzi z Nowej Zelandii
- kto przepada za słoniowymi wszami
- gdzie rosną owoce zwane „ogniem Zeusa”
- skąd się wzięła nazwa marmolada